Wakacje w Polsce

wczasy, wakacje, urlop

Franciszka i Aleksander Majkowscy

16 May 2012r.

MAJKOWSKA Franciszka (1882—1967) to nie tylko siostra znanego pisarza i działacza kaszubskiego, dr Aleksandra Majkowskiego, ale również przez długie lata towarzyszka jego pracy. Głównym jej zainteresowaniem od lat młodości była sztuka ludowa Kaszub, a przede wszystkim haft. Całe swe życie poświęciła gromadzeniu motywów kaszubskiego wzornictwa, prowadzeniu kursów hafciarskich, organizacji .wystaw sztuki regionalnej. Dotarła nawet do Warszawy, gdzie w latach międzywojennych stworzyła „Izbę Kaszubską". Mimo podeszłego wieku, mimo nie najlepszego zdrowia niezmordowanie żywotna, niemal do ostatnich swoich dni działała w Wejherowie, gdzie pozostawiła po sobie odrębną, specyficznie wejherowską szkołę haftu kaszubskiego (patrz HAFT). Stworzyła ją opierając się na zabytkach zdobnictwa Kaszub, czerpiąc wzory z malowideł na starych skrzyniach, z haftów kościelnych, z czepców-- złotogłowi. Dzięki jej pracy i inwencji dziś w Wejherowie powstają nie mniej piękne serwety niż w Żukowie czy ffśtaydzach, tyle że nieco in- ne. Swoje bogate zbiory z zakresu wzornictwa Franciszka Majkowska zapisała Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Ka-szubsko-Pomorskiej w Wejherowie (patrz MUZEA KASZUBSKIE). MAJKOWSKI Aleksander Majkowski, podobnie jak jego wielki poprzednik, Ceynowa (patrz pod C), był lekarzem i podobnie jak u Ceynowy praca zawodowa miała w jego życiu drugorzędne znaczenie. Jego dwie wielkie pasje: sprawa kaszubska i twórczość literacka splatały się nierozerwalnie, przy czym działalność w dziedzinie pierwszej przeszkadzała niejednokrotnie tej drugiej, pochłaniając czas, siły i namiętność pisarza. Może właśnie, dlatego talent Majkowskiego zabłysnął w pełni po odsunięciu się od życia publicznego; najwybitniejszą swoją pracę wydał u schyłku życia. A życie to było pracowite, ruchliwe, owocne. Majkowski urodził się w Kościerzynie 17 lipca 1876 roku i %vłaśnie rodzinne miasto stało się bohaterem jego pierwszej książki,- satyrycznego poematu Jak w Koscerznie koscelnego obrele, abo pięe kawalerów a jedno jedynó brutka, wydanego w Gdańsku w 1899 roku. Podobno w bohaterach można było rozpoznać współczesne postacie Kości orskiego patrycjatu, w karykaturze oczywiście. Poemat Majkowskiego to satyra na grubość obyczajów, zabobon-ność, pijaństwo, nade wszystko zaś upór i procesomanię, dwie największe wady Kaszubów (patrz pod W). Podobnie jak Ceynowa kończył Majkowski gimnazjum w Chojnicach i był tam członkiem Kółka Filomackiego „Mickiewicz". Ten okres, jak i pobyt w Warszawie w 1898 roku, w czasie odsłonięcia pomnika Mickiewicza, wywarł wpływ na jego działalność patriotyczną, zapoczątkowaną już w czasie studiów. Odbywa ie w Berlinie, potem w Gryfii i Monachium. Duch historii owiewa stary uniwersytet w Gryfii, założony w XV wieku przez księcia Warcisława. Ze ścian patrzą na Majkowskiego portrety książąt pomorskich. Tu pewnie błysnęła ta pierwsza „skra Ormuzdowa", miłość do wielkiej przeszłości rodzimej ziemi, która zapłonie później pięknym ogniem w całym życiu działacza i pisarza, miłość, której wyrazicielem stanie się bohater ostatniej książki — Remus (patrz pod R). Właśnie w Gryfii zakłada Majkowski stowarzyszenie studenckie „Vistu!a", gdzie skupia się młodzież z zaboru pruskiego, podejmując pracę oświatową wśród polskich robotników sezonowych. Po ukończeniu studiów Majkowski praktykuje jako asystent w miejskim szpitalu V ii w Gdańsku, i już w tym cza- 259 sie, w tajemnicy przed władzami szpitalnymi, pełni funkcję redaktora „Gazety Gdańskiej", jedynego pisma polskiego na północnych kresach. Tu krystalizuje się główny cel jego działalności: walka z germanizacją poprzez tworzenie rodzimej, pełnowartościowej inteligencji. Wobec zniemczenia zamożniejszej szlachty, schiopienia drobnej i niskiego poziomu umysłowego mieszczaństwa był to postulat równie ważny, jak trudny. Tu też, przy „Gazecie Gdańskiej", redaguje Majkowski jej dodatek „Drużbę" (patrz CZASOPIŚMIENNICTWO). Pracy redakcyjnej towarzyszy literacka. Swoim tomem poezji Spiewe i frantów-ci otwiera Majkowski drogę-liryce kaszubskiej. Pobyt w rodzinnej Kościerzynie, najgłówniejszym wówczas ośrodku pracy narodowej na Kaszubach, to bardzo ruchliwy i bardzo niełatwy okres życia: praca w „Gryfie" (patrz pod G), działalność społeczna, kulturalna, polityczna, pisarska. Majkowski zakłada Towarzystwo Czytelni Polskiej, sprowadza do Kościerzyny nowości literatury, pragnąc unowocześnić konserwatywne umysły. Tu powstaje idea Domu Kaszubskiego, zrealizowana potem w budowie „Bazaru". Tu wreszcie zakłada poeta fundamenty Towarzystwa Młodokaszubskie-go (patrz MŁODOKASZUBI). Myśl przewodnią swojej działalności streszcza Majkowski w swoim piśmie: „Bracia Kaszubi, bądźcie sobą! Wssak wasza suknia nie Xl 260 taka nędzna ani barwa wasza taka szara, iżby miały kalać czysty sztandar, na którym widnieją barwy i znaki szczepów polskich. Miejsce wasze w szeregach narodu, z którym łączy was krew, dzieje i kościół jeden, którego wy przednią strażą jesteście nad morzem. Ale nie idźcie w te szeregi jako bankruci, jako niedobitki, które z burzy uratowały li tylko życie gołe, ale idźcie z czołem podniesionym, dumni, że was nie zabiła nawała pięciowiekowa. Nie wstydźcie się waszej domorosłej kultury, ale włóżcie ją do wspólnego skarbca kultury polskiej" („Gryf", 1909). Nie wszyscy Kaszubi doceniali swego wybitnego rodaka. Był dla nich za śmiały, za ostry, zbyt żarliwie tępił koł-tuństwo umysłowe i obyczajowe, między innymi w cyklu satyr Z małego miasta. Znów powtarza się po trosze historia Ceynowy: nieprzeciętnej jednostki, zwalczanej przez własne otoczenie dla jej — nieprzeciętności. Majkowski czuje się w dość ruchliwym przecież wówczas ośrodku kościerskim mimo wszystko „jak marchew w beczce kapusty z powodu braku wspólników myśli". Przede wszystkim zaś tępi go miejscowa pruska hakata. Małe miasto wygryza w końcu swego wybitnego współziomka. Majkowski mieszka i działa potem w Sopocie. Po pierwszej wojnie, w której zmuszony jest brać udział jako lekarz frontowy, osiada w Kartuzach, zakładając tu w 1921 roku dom rodzinny. Wspomina te lata Damroka Majkowska, córka poety: „W tym domu, własności Pelagii Komorowskiej, matki mojej matki, znalazł mój ojciec po sześciu latach tuła-czego życia wreszcie swój dom. Nazwał go Eremem. Ale nazwa ta pozostała tylko na nadrukach recept lekarskich i kopert, nigdy nie rozgościła się w tych murach. Próżno tu było szukać atmosfery eremu. W willi przy ulicy 5-tej Brygady żyje się mocno. Nie pozostają za drzwiami troski i kłopoty młodej dzielnicy kaszubskiej. Wchodzący tu ludzie nie wnoszą spokoju. Wszystko co tę ziemię boli, co kaleczy ludzi, wchodzi tu, by żyć później długo w tych murach. Równocześnie otwiera mój ojciec praktykę lekarską. Przejściowo kieruje szpitalem powiatowym, później przybywają obowiązki lekarza powiatowego, Ubezpieczalni Społecznej i kolei (.,.). W tych latach pracownia ojca mieściła się na poddaszu. Z man- £1 sardowego pokoju jest piękny widok na Jezioro Klasztorne, na las. Czuje się tutaj bliżej wsi kaszubskiej. Tu pisze Remusa. Tutaj też wspólnie z żoną robi korekty »Gryfa«... Późno w nocy kończy się dzień pracy mego ojca, a z latami, gdy zdobył zaufanie wśród ludzi, i krótkie chwile nocy były przerywane wezwaniami do chorych, przeważnie na wieś (...). Dzień pracy ojca rozpoczynał się koło ósmej, dziewiątej. Jeszcze przed rozpoczęciem przyjęcia pacjentów, już w białym fartuchu lekarskim, narzuconym latem na białe ubranie o kroju wojskowym, wychodził do ogrodu przyjrzeć się swym ukochanym różom. Cały ogród w zasadzie nosił ślady jego pracy. Sam sadził drzewa, pielęgnował kwiaty, jego dziełem była urocza jaśminowa altana u wejścia witająca pnącymi różami, gdzie latem jadło się podwieczorek, siadało w ciepłe, letnie wieczory. (...) W tym rannym spacerze towarzyszyły zawsze ojcu ulubione psy, a przybiegały na powitanie kurczęta i perliczki, które ku zgrozie służby karmił mielonym mięsem i tak oswajał, że nieraz wskakiwały przez okno do kuchni i robiły tam spustoszenie. Służba kaszubska ciężko oswajała się z nawykami pana domu. (...) Dom nasz, jakkolwiek bardzo pomorski, chyba jednak bardzo odbiegał od przeciętnego domu pomorskiego. Nadawał bezwzględnie temu ton ojciec. Tu się nie oszczędzało, nie myślało o zdobyciu majątku zapewniającego spokojną sta- rość..." (Mój ojciec — Biule- 261 tyn ZK-P nr 3 1968). Wyjazdy furmanką czy samochodem do chorych, częste niedzielne wypady do państwa Gulgowskich (patrz pod G) we Wdzydzach i inne wyprawy w kaszubską okolicę to były również dla Majkowskiego swoiste „łowy", których przedmiotem stawały się zarówno stare wyroby ludowe, jak i dawne, coraz rzadziej pojawiające się w ustach ludu słowa kaszubskie. W wyprawach tych jak i w całej ówczesnej działalności poecie towarzyszy jego sekretarz Feliks Marszałkowski, późniejszy redaktor „Zrzeszy Ka-szebskiej" (patrz CZASOPIŚMIENNICTWO), zasłużony zbieracz pism Młodokaszubów. Kartuski okres w życiu Majkowskiego wydaje najcenniejszy owoc: wielką powieść, najwybitniejszy utwór w literaturze kaszubskiej, daleko wykraczający poza jej regionalny charakter. To Zece i przigode Remusa, książka jak najtrafniej nazwana przez autora „zwierciadłem kaszubskim". W wędrówkach Remusa odnajdziemy bowiem bogatą wiedzę o Kaszubach, ich historii, krajobrazie, folklorze, a w postaci Remusa — całą ideę Majkowskiego (patrz REMUS). Jest to też książka o samotności, niespełnieniu i klęsce ludzkiego losu. Fantastyka i realizm, humor i tragizm przenikają się tu nawzajem tworząc jednolity, o-ryginalny kształt artystyczny. Niezwykły czar książki płynie również z jej języka. Maj-I kowski stopił tu wszystkie i gwary kaszubskie i wydobył czystość i piękno, tworząc doskonały instrument pisarski. Pisana również w okresie kartuskim Historia Kaszubów została wydana w Gdyni w roku 1938. Powieść Pomorzanie, powstała w czasie pierwszej wojny światowej, w której Majkowski zawarł idee i problemy ruchu i działalności Młodokaszubów, ujrzała światło dzienne dopiero w roku 1973, za sprawą Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. "W o-statnich latach życia dręczyła pisarza ciężka choroba. Mimo to pracował do ostatnich tygodni. Zmarł w Gdyni 10 lutego 1938 roku. Zapomniano o jego wielokrotnie wyrażanym pragnieniu, aby być pochowanym w żukowskim kościele. Został pochowany na „nowym" cmentarzu w Kartuzach.

ocena 4.3/5 (na podstawie 11 ocen)

wczasy, wakacje, kartuzy, pomorskie, kaszuby, grzybno, łapalice