Wakacje w Polsce

wczasy, wakacje, urlop

Obyczaje kaszubskie

16 May 2012r.

GWIŻDŻE Noworoczny obrzęd Gwiżdży to jeden ze starych i oryginalnych obyczajów kaszubskich, występujący obok Gwiózdek (patrz powyżej pod G) czy „Szczodróków" (patrz pod S). Jest to obyczaj świecki, wywodzący się od postaci nocnego stróża. Nocny stróż posługiwał się gwizdkiem, którym wzywał mieszkańców do ciszy nocnej, gaszenia pożaru, obrony. Od tego gwizdania zwano go gwiżdżem. W wieczór sylwestrowy gwiżdże składali po domach życzenia,Wyrażane tradycyjnym wierszem. Później do wiersza doszły muzyka i improwizowana inscenizacja, czasem połączona ze śpiewami i tańcami. Wykształcił się obrzęd Gwiż-dży, który rozpowszechnił się na całych Kaszubach i trwa do dzisiaj w wielu wsiach, oczywiście z pewnymi modyfikacjami. Ponieważ nie ma już stróżów wiejskich, nikt też nie pamięta, jak nosił się gwiżdż-stróż, dziś przewodnik Gwiżdżów odziewa się w strój współczesnego stróża porządku — milicjanta. Wprowadza on do domu przebierańców i czuwa następnie, aby w porę, kiedy za wiele zaczynają już dokazywać, całą gromadkę wyprowadzić. W gromadce tej są najczęściej: niedźwiedź, prowadzony na łańcuchu przez niedźwiednika, puklaty, to znaczy garbaty Żyd, oferujący zajęczą skórkę, znakomitą na wszystkie dolegliwości, ułan harcujący na koniu, diabeł, przed którego widłami z piskiem uciekają nie tylko dzieci, akordeonista i koniecznie Stary-Nowy Rok. Od autentycznie ludowej i wciąż żywej bardziej skomplikowaną fabułę ma widowiskowa wersja Gwiżdżów, opracowana dla zespołów amatorskich przez Pawła Szefkę (patrz pod S). W widowisku tym główny Gwiżdż prowadzący swoje karno, czyli gromadkę, od domu do domu śpiewa: Gwiżdże wóm prowadzę I złosc wszetką wesadzę Z domu tćgo, Co przejmie zaproszenie Głosu mego... HAFT Jest to sztuka mająca na Kaszubach długą tradycję. Początek dały jej klasztory: żukowskich norbertanek i żarnowieckich benedyktynek. Zakonnice z obu klasztorów słynęły jako mistrzynie haftu o specyficznej, nie spotykanej gdzie indziej ornamentacji. Sztuka zakonnic przekraczała powoli obręb murów klasztornych. Z Żukowa, po latach nauki w przyklasztornej szkole, uwoziły ją do swych domów szlachcianki, pracę zakonnic próbowały też naśladować dziewczęta obu wsi. A w drodze haftu do ludu następowała jego metamorfoza. Jedwabi szych zastępowały nici farbowane w domu, pastelowe barwy, o niezliczonej ilości odcieni, przemieniały się w kolory żywe i twarde, wyszukane, zawiłe wzory nabierały surowego piękna i prostoty. Haft rozkwitał jak kwiaty na łąkach i w lasach kaszubskich, stając się nieodłączną cząstką życia ludu, ozdobą stroju i wnętrza checzy. I pozostał taki do dziś. W poklasztornych tradycjach przetrwał jednak tylko w Żukowie, gdzie po kasacie klasztoru ostatnie pozostałe na dożywociu zakonnice uczyły haftu dziewczęta ze wsi. Jedną z ich uczennic była babka sióstr Zofii i Jadwigi Ptach, które umiejętność tę od niej przejęły i przekazały ją licznym uczennicom, dzisiaj hafciarkom zespołu „Ce- 10* li pelii" na czele z Ewą Wendt t47 (patrz pod W). Z innych, już później powstałych ludowych ośrodków hafciarskich najważniejsze są Wdzydze, gdzie haft zaszczepiła Teodora Gulgowska (patrz pod G), a dziś troszczy się o jego kontynuację Władysława Wiśniewska (patrz pod W). Hafty wdzydzkie różnią się znacznie od żukowskich. Te z Żukowa są powś- źukowski... 148 ciągliwsze, operują tylko siedmioma barwami, wśród których przeważa kolor niebieski, podstawowy wzór rozbudowują na kształt trójkąta. Hafty z Wdzydz są natomiast bajecznie kolorowe, o wzorze pełnym, bardzo bogatym, często rozrastającym się symetrycznie w cztery strony. Twórczynią trzeciej szkoły kaszubskiego haftu, wejhe-rowskiej, lubującej się w dużych motywach i — obok niebieskiego — w kolorze czerwonym, była Franciszka Majkowska (patrz pod M). Dziś najlepszymi hafciarkami są w Wejherowie: Anna Konkel (patrz KONKELOWIE), Jadwiga Kreft i Elżbieta Ebel. Jeszcze inny, różny we wzornictwie., z własnymi motywami „sieci", „fal" i „mikołajka" (patrz pod M), jest haft pucki, którego kursy prowadzą Otylia Grabowska i Helena Śliwińska. Po swojemu haftują także kobiety w okolicach Tucholi; delikatny i bardzo niebieski jest haft z Chwaszczyna, gdzie zespół prowadzi Małgorzata Trella. Najbardziej znane z bytow-skich hafciarek to Łucja Czy-żykowska i Anastazja Bo-rzyszkowska. Słowem, lokalnych odmian haftu jest wiele. Bo na Kaszubach haftuje się prawie w każdej wsi; dziewczęta uczą się haftu w szkole, ich matki organizują kursy i kółka hafciarskie przy klubach, świetlicach, kołach gospodyń wiejskich. Te hafty tak na wsi, jak w mieście wykonuje się przede wszystkim dla siebie. W świat: w Polskę i za granicę wędrują serwety i serwetki z zespołów zarobkowych w Żukowie, we Wdzydzach i w Wejherowie. Niestety, już nie tak piękne i nie tak bogate jak hafty „prywatne". Te „kalkulują się" podobno za drogo... Poza hafciarkami mają Kaszuby swoich świetnych hafciarzy. Polecamy uwadze ser- wejherowski... wety Leonarda Brzezińskiego (patrz pod B) z Wiela, Józefa Podolskiego z Olpucha, Edmunda Szymikowskiego z Linii i serwetki najmłodszego 149 wśród panów z igłą, Romka Hinca (patrz HINCOWIE) z Wdzydz. KOLORE KASZEBSCZIfiGO HAFTU Ciej chcesz, białeczko, żebe haft kaszebsczi Muzyką zagrół kolorów, Na świat sę przezdrze daleczi i blesczi A tede dokonój weboru. Na piękne sę przezdrze zelonś łase, Na łączi prze rzeczkach, dąbrowę, To uzdrzysz, że one w latowym czase Zelonosc mają godową. Zós w morscziech falach, w jezornech oczkach, Nad tobą w górze niebo je modrawe, Tę barwę widzisz też w stregach i rzeczkach I w oczach mulka stesknionech i łzawech. Na brzegu morza, tam na naju sztrądze Piósk leży żółty, jakbe jantórowy, Tak zós mósz barwę na naszym lądze I żółtosc koloru gotową. Że smutno beła najego ledu dola, Że w czężczim trudzę len o bulwę sadzy ł, Że czórną nocą czężeła niewola, Że z czórnym losem gbur beł cęgem w zwadze, Temu też w hafce je kąsynk czórnego. Na brune c-hójczi zdrze też, co na straże W borach stojałe dló ledu naszego I bruną niosłe żewicę ledzom w darze. W zemię czerwionyj krwi wiele wsąkało, Be wolno beła naszó zemia, śpiewa I żebe wkoło nij wcąg rozbrzmiewała Kaszebsko-polsko najó piękno mowa.

ocena 4/5 (na podstawie 13 ocen)

Czasem najlepsze wakacje można spędzić w Polsce.
wczasy, wakacje, kaszuby, obyczaje, chwaszczyno, karczemki, wilki kack, dabrowa